Kres (przeł. K. Dąbrowska)
Pomięty arkusz
szarego papieru
mniej więcej tak długi
i masywny
jak człowiek wolno
koziołkował
z wiatrem naprzód
i naprzód po
ulicy gdy
wjechał na niego
samochód i
przygniótł go do
ziemi. Inaczej niż człowiek
arkusz podniósł się
znowu koziołkując
z wiatrem naprzód
i naprzód by stać się
taki jak przedtem.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.