Gamonie (przeł. K. Šalamun-Biedrzycka)
Kobieta płacze jak smok, ponieważ jestem poetą. Nic
dziwnego. Poezja to święta maszyna, lokaj
nieznanego bóstwa zabijającego metodą
taśmową. Ile razy byłbym już
trupem, gdybym nie miał w sobie
luzu, przytomności ducha i
bezczelności, by sam sobie,
własnymi narzędziami ścierać
skrzydełka. Leci, leci dalej, święty
przedmiot, thats not me, ja czytam
Gazetę i piję kawę z robotnikami w niebieskich
kombinezonach. Oni też mogliby się
zabić, gdy wspinają się po słupach i zakładają
prąd. Czasem rzeczywiście to się zdarza. Poeci często
zabijają się. Na jakąś kartkę nagryzmolą
zabiło mnie zbyt silne słowo, my
vocabulary did this to me. Ale
nikt mi nie powie, że to nie są
gamonie. We wszystkich zawodach są
gamonie. Każdy pieszy może się
zabić, jeśli nie wie co to jest
zebra.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.