Już na wstępie dowiadujemy się, że szkice zamieszczone w „Poezji i głębi” są kontynuacją tych, które Jean-Pierre Richard opublikował w roku 1954 pod tytułem „Literature et sensation”. Na początku też wyjawia autor swój zamysł, którym jest skierowanie wysiłku rozumienia i sympatii ku – jak pisze – „swego rodzaju pierwotnej chwili literackiego tworzenia: chwili, w której dzieło rodzi się z poprzedzającej i niosącej je ciszy, w której wyrasta z ludzkiego doświadczenia; chwili, w której pisarz dostrzega, dotyka i ustanawia samego siebie w materialnym zetknięciu ze swoim tworzeniem; wreszcie w chwili, w której świat nabiera sensu dzięki swojemu opisowi, dzięki językowi, który naśladuje go i namacalnie rozwiązuje jego problemy”. Literatura jest dla Richarda „jednym z miejsc, w których z najwyższą prostotą, a nawet naiwnością ujawnia się ów wysiłek świadomości pojmującej byt”. Jest przy tym Richard świadomy trudności i komplikacji, na jakie naraża go takie ujęcie tematu. „Owszem – pisze o głębi, drugim najistotniejszym elemencie swojej analizy – głębia często była tylko pretekstem dla nostalgii, polem dla dowolności, schronieniem dla przyjemności bądź osamotnienia. Dziś często obnaża się jej sprzyjanie wszelkim mistyfikacjom, które zniekształcają nas i zniewalają. A jednak to ona, i tylko ona umożliwia istnienie horyzontalności, ustanawia relację, pozwala porozumiewać się, do woli rozpościerać płaszczyzny, wprawiać jedną formę w drugą, nawiązywać prawdziwy kontakt”. I z tego właśnie powodu autorzy, o których pisze Richard, to francuscy symboliści: Nerval, Baudelaire, Rimbaud, Verlaine. Każdemu z nich poświęcony jest w „Poezji i głębi” obszerny esej, w którym Jean-Pierre Richard docieka ich tajemnicy, bada świat przedstawiony i konfrontuje go z domysłami, jakie dziś może mieć badacz tamtej literatury. Jedno trzeba tej książce przyznać: nie jest to dzieło akademickie, scholarskie i dydaktyczne. Francuski badacz to wielki pasjonat i miłośnik literatury, który opowiada o niej, nie wahając się używania tonu podniosłego i poważnego. W takim ujęciu gubi się być może nieco ironii Baudelaire’a czy Rimbauda, zyskiem jednakże jest wgląd w przestrzenie sensu, o jakich samym tym poetom prawdopodobnie wcale się nie śniło. I to jest wartość niezaprzeczalna, dlatego warto przeczytać tę książkę.
Jean-Pierre Richard, „Poezja i głębia”. Przekład i posłowie Tomasz Swoboda, Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2009, s. 226.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.