Wpisy otagowane Wallace Stevens
Boże, to będzie jazda! (rozmowa z Maj...
Jakub Winiarski: Namalowałaś ostatnio jakiś obraz? Jaka była, jeśli można spytać, jego tematyka?
Maja Lidia Kossakowska: Ostatnio wreszcie zabrałam się za rozrysowanie talii kart wróżebnych. Posługuję się kilkanaście lat wersją szkicową i ciągle sobie obiecuję, że pewnego dnia nadam im nową, bardziej dopracowaną szatę graficzną. Może w końcu [...]
Poezja umysłu i jej chef d’orchestre ...
W domu była cisza, bo tak musiało być.
Ta cisza była częścią znaczenia i umysłu:
Dostępem do doskonałości na stronie.
A świat był spokojny.
Wallace Stevens, W domu była cisza, a świat był spokojny
1.
Pod koniec „Tłumaczyć Stevensa” pisze Jacek Gutorow zdanie nieco oskarżycielskie w tonie: „Przez wiele lat Stevens był w Polsce poeta zupe [...]
Apophrades i wytworna córka grozy – k...
Po podróży trwającej trzy dni i trzy noce dotarł na miejsce, ale stwierdził, że jest to miejsce, do którego nie można dotrzeć. Zatrzymał się więc, by pomyśleć.
H. Bloom, Lęk przed wpływem
1.
Arystoteles tak pisze w swojej „Poetyce” o początkach poezjowania lirycznego, kiedy już wywiódł je z ludzkiej ciągoty do naśladownictwa (mimesis): „Z kol [...]
Rzeczy, a nie idee (William Carlos Wi...
1.
Niczym malarstwo holenderskich mistrzów, portrety, sceny rodzajowe i „martwe natury” Williama Carlosa Williamsa, co może najbardziej zaskakujące, wydają się być dziś jeszcze niemal nietknięte przez czas. (więcej…)
Wallace Stevens
Ponowna deklaracja romansu (przeł. J. Gutorow)
Noc nie wie nic o śpiewach nocy.
Jest tym, czym jest, jak ja jestem, jaki jestem:
I dostrzegając to, najlepiej dostrzegam siebie
I ciebie. Tylko my dwoje możemy się wymieniać
Sobą nawzajem, dając sobie samych siebie.
Tylko my dwoje jesteśmy jednym, nie ty i noc,
Nie noc i ja, ale ty i ja, s [...]