1.
Ibrahim Senay, psycholog z University of Illinois wymyślił sposób zmierzenia silnej woli i chęci działania – można przeczytać w artykule Wraya Herberta, „Paradoksalnie silna wola” („Psychologia dziś”, 3/2011; przedr. za „Scientific American Mind”, lipiec/sierpień 2010; przeł. Agnieszka Chrzanowska). A także zaprojektował i przeprowadził badania umożliwiające ich możliwe powiązania z intencją, motywacją i zachowaniem zorientowanym na cel. Efektem jest zdefiniowanie cech potrzebnych do realizacji zadań, podejmowanych czy to w celach terapeutycznych czy innych. Senay – jak podaje Wray Herbert – badał wewnętrzny głos, przypuszczając, że forma i struktura wewnętrznej dyskusji, jaką człowiek sam ze sobą prowadzi, może odgrywać istotną rolę w kształtowaniu planów i działań. Wyniki były zdumiewające. Osoby, które przed rozwiązaniem łamigłówki proszone były o pomyślenie, że ją zrobią uzyskały gorsze wyniki od tych, które badacz poprosił, by pomyślały nad pytaniem, czy ją zrobią. Osoby o „pytających umysłach”, pisze Herbert, wykonały więcej anagramów niż te o „umysłach twierdzących”. A to znaczy, że ci, którzy nie nakazali sobie rozwiązać zadanie, a jedynie postawili pytanie, byli w większym stopniu zorientowani na cel i bardziej zmotywowani. Kolejne badanie, tym razem dotyczące nie łamigłówki, lecz odpowiedzi na pytanie o styl życia, dało wyniki jeszcze bardziej intrygujące. Osoby, które zadały sobie pytanie „Czy to zrobię?”, miały więcej energii i z większym zapałem przystąpiły do zmiany stylu życia, a konkretnie do podjęcia treningu fizycznego, niż osoby, które przed podjęciem decyzji miały polecone pomyśleć „Zrobię to”. Wynik jest jednoznaczny: osoby o „umysłach pytających” mają większą motywację wewnętrzną do zmiany. W podsumowaniu artykułu Wray Herbert napisał: „Przekładając to na terapię uzależnień albo samodoskonalenie w ogóle – osoby, które potwierdzają swoją silną wolę, w efekcie zawężają widok na przyszłość. Natomiast osoby stawiające pytania – otwierają się na nowe możliwości, które się przed nimi pojawiają.”
2.
Że osoby stawiające pytania otwierają się na nowe możliwości – jest o tym przekonany Dennis Genpo Merzel, twórca metody Big Mind, o której Ken Wilber w „Przedmowie” napisał, iż „jest bezspornie najważniejszym i najbardziej oryginalnym odkryciem w buddyzmie w ciągu ostatnich dwustu lat.” O metodzie Big Mind i książce, w której ją Genpo przedstawia powiedziano też, że jest „trampoliną dla ewolucyjnego skoku świadomości” (Stuart Lloyd), „epokową książką” (lama Surya Das), „wielkim przełomem w praktykach duchowych” (Bill Harris), oraz że ta książka to „jeden z najbardziej znaczących zwiastunów rozpoczynającej się globalnej, ponadwyznaniowej, duchowej rewolucji” (Wojciech Eichelberger). Czy rzeczywiście jest to dzieło tak genialne? I na czym polega jego rewolucyjność?
3.
Na pierwszy rzut oka metoda Big Mind nie robi wrażenia czegoś wyjątkowo odkrywczego. To praktyka łącząca Dialog z Głosami, przełomową metodę Hala i Sidry Stone’ów, z wiedzą na temat zen, oświecenia i doświadczeń je poprzedzających. Sam Genpo nie poświęca zresztą wiele czasu na objaśnienie mechanizmu, jaki działa przy stosowaniu Big Mind. Jest co prawda rozdział „Jak działa Dialog z Głosami”, ale to tylko krótkie wyjaśnienie. Tak czy inaczej, jak pisze w „Przedmowie” Wilber, który z emfazą przedstawia tę technikę dochodzenia do oświecenia: „Proces Big Mind otworzy twój umysł, pokaże ci tę część twojej świadomości, która już jest oświecona i która patrzy twoimi oczami, słucha twoimi uszami i trzyma tę książkę w twoich dłoniach – właśnie teraz, w tej chwili (…).” Jak to wygląda w praktyce? W praktyce wygląda to tak, że facylitator, czyli prowadzący sesję pyta cię np. „Czy mogę porozmawiać z Kontrolerem?” Chodzi oczywiście o jedną z części twojej świadomości, tę, która kontroluje. Ty odpowiadasz: „Tak, jestem. Rozmawiasz z Kontrolerem”. Wtedy pada następne pytanie, np. takie: „Powiedz, czym się zajmujesz?” „Kontroluję – odpowiadasz, a raczej odpowiada część twojej świadomości, ta kontrolująca. – Kontroluję wszystko, co się da i chcę kontrolować jeszcze więcej.” To tylko przykład, tak, jak przykładowe są zapisy sesji w książce Genpo. U niego wygląda to tak:
„Facylitator: Czy mogę rozmawiać z Kontrolerem?
Kontroler: Tak, rozmawiasz z Kontrolerem.
Facylitator: Jakie jest twoje zadanie, jak postrzegasz siebie?
Kontroler: Jestem tutaj po to, żeby kontrolować. Ściśle współpracuję z Obrońcą. W rzeczywistości moje główne zadanie – kontrolowanie – ma na celu ochronę. Ja również muszę przede wszystkim chronić jego, jego self, przed innymi. Wszystko jest potencjalnie groźne albo niebezpieczne i muszę być bardzo czujny, bardzo uważny i świadomy.”
I tak dalej, aż się Kontroler wygada. Oczywiście „głosy” są różne i jest ich wiele na różnych poziomach. Na niższych te, które chronią i bronią, ale też przeszkadzają w dotarciu do zasobów Wielkiego Umysłu, na wyższych bardziej szlachetne, takie jak Szczodrość czy Wielka Radość. Genpo natworzył tych „głosów” wiele, bardzo możliwe, że nie dla każdego w jego praktyce przydatne będą wszystkie. Możliwe też, że ktoś, kto podejmie się pracy nad sobą przy zastosowaniu metody Big Mind, znajdzie swoje „głosy” i inaczej je ponazywa. Nie o nazwy tu chodzi, lecz o możliwość natychmiastowego skomunikowania się z dowolnym poziomem i aspektem własnej świadomości. Która, jak twierdzą buddyści – i na tym zasadza się rewolucyjność Big Mind – wie już wszystko, co powinna wiedzieć, żeby człowiek mógł osiągnąć oświecenie. Wystarczy uprzejmie spytać – sugeruje Genpo i zapisy sesji na DVD pokazują, że kiedy ludzie podejdą do tego z zaangażowaniem, to działa. Jak to możliwe? „Niektóre aspekty naszego self – tłumaczy Genpo – jeszcze się nie przebudziły, choć zawsze są w nas obecne. Nie zostały wyparte, po prostu nigdy nie uświadomiliśmy sobie ich istnienia. Nazywam je „nieprzebudzonymi głosami”. Jest wśród nich także Wielki Umysł – czy jakkolwiek zechcemy nazwać Absolut. Nasza praktyka, nasza praca polega na budzeniu tych głosów albo aspektów.”
4.
Ponieważ „Wielki Umysł” to, jak mówi lead, „przewodnik po umyśle i podręcznik oświecenia” większą cześć zajmują w nich zapisy sesji, jakie Genpo odbył z Facylitatorem. Są one wskazówką dla każdego, kto chciałby spróbować. Genpo rozmawia w trakcie tych sesji z kilkunastoma głosami, przechodząc kolejne poziomy, od niskich, gdzie rezydują Kontroler, Obrońca, Złość, Zazdrość i inni przeciwnicy duchowego rozwoju, aż po płaszczyznę transpersonalną, gdzie spotkać można Wieli Umysł, Szczodrość, Właściwe Działanie i inne „głosy nieprzebudzone”, o których wiemy, lub przypuszczamy, że istnieją, lecz do których nie mamy dostępu. Genpo, Wilber i kilka jeszcze innych osób zarzekają się, że Big Mind jest dla każdego, w każdym wieku i że dzięki tej metodzie oświecenie okaże się łatwe, jak nigdy dotąd. Nie neguję tego. Jestem w stanie przedstawić sobie ten proces i zrozumieć, że może on dawać wgląd w naprawdę niezwykłe strefy naszej, a nawet kosmicznej jaźni. Zwróciłbym tylko uwagę na dwie rzeczy. Praktyka ta jest po pierwsze dla tych, którzy mają łatwość tworzenia „głosów” dość wyraźnie od siebie oddzielonych i którzy po prostu ufają, że gadając z samymi sobą, będą w stanie dotrzeć do urzeczywistnienia. Po drugie, trzeba pamiętać, że wejście na bardzo wysoki poziom rozumienia Wielkiego Umysłu nie gwarantuje, że znikną nasze problemy z niższych poziomów. Dlatego, przy całym szacunku dla techniki opracowanej przez Genpo, zalecam ostrożność w posługiwaniu się nią. Być może jest to ostrożność przesadna, będąca głosem mojego Obrońcy czy Kontrolera, ale mam do niej zaufanie większe niż do takich natychmiastowych wglądów poza kurtynę duszy świata. A czemu wspomniałem na początku badania Senaya? Ponieważ potwierdzają one, że gadanie z samym sobą, jeżeli umiejętnie się je poprowadzi, może działać i dawać rezultaty niezwykłe.
Dennis Genpo Merzel, „Wielki Umysł, Wielkie Serce”. Przełożyli Joanna Janisiewicz, Andrzej Getsugen Janiszewski. Czarna Owca, Warszawa 2010. Do książki dodana jest płyta DVD z dwoma sesjami Big Mind prowadzonymi przez Genpo Merzela po angielsku i jedną prowadzoną przez Małgorzatę Braunek po polsku.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.