Danilo Kiš, „Rady dla młodego pisarza“
Chciałem się dziś rozerwać, no i wyszło, jak zwykle. Może nie aż tak źle, ale w chwili, gdy piszę ten tekst, nastrój mam raczej refleksyjny. A refleksje, jak wiadomo, z dobrym humorem się gryzą. Zaczęło się od tego, że sięgnąłem po „Tuwima. Wylęknionego bluźniercę” Mariusza Urbanka (Iskry, Warszawa 2013). A sięgnąłem, bo jeśli był wśród powojennych pisarzy polskich jakiś naprawdę niezły zgrywus, to Tuwim. Niektórzy mówią Gałczyński, ale ja pozostanę przy Tuwimie. Nie, żebym jakoś „Kwiaty polskie” wielbił, ale jak tu nie lubić człowieka, który nawet po śmierci nie umiał zachować powagi. Niby umarł, niby strasznie, niby łzy i żałoba, a tu nagle – jak pisze Urbanek – w garniturze zmarłego kartka. A na kartce instrukcja: „ze względów oszczędnościowych polecam zgasić światłość wiekuistą, która mi może będzie świecić”. Znakomite, prawda. „Tak – komentuje te słowa Urbanek – pożegnał się ze światem poeta liczony między największych. Dowcipem, paradoksem, ironią. Ale była w tym zdaniu także pewność, że jest kimś niezwykłym, wartym przejścia do historii. Skromność poety, który doskonale wiedział, że istnieje wystarczająco wiele powodów, by nie musiał być skromnym.” Niestety, gdybyż to tylko takie historie wiązały się z Tuwimem. Były jednakże też inne, przykre, pokazujące jak łatwo stać się pisarzem, którego talent służy, delikatnie rzecz ujmując, niewłaściwym celom. Pisze o tym Urbanek w rozdziale „Z Ameryki wrócił człowiek złamany” i kolejnych, dokumentujących zapadanie się Tuwimowskiego ducha w bagno socrealizmu, służalczości, strachu. Można zgadzać się z Aleksandrem Watem, który pisał, że nikt, „kto sam nie przeżył stalinizmu, nie ma moralnego prawa Tuwima ani potępiać, ani usprawiedliwiać”. Można, a nawet wypada uznać, że Wat ma rację. Ale humoru mi ani zdanie Wata, ani dalsza lektura Urbanka, nie poprawiły.
Humoru mi to nie poprawiło, ale wiedziałem już, co powinienem przedstawić w dzisiejszym odcinku PISARZA 24/7. To krótki tekst Danilo Kiša, „Rady dla młodego pisarza”. Reżimy i ideologie się zmieniają, -izmy w każdej chwili z obiecujących i dających nadzieję mogą stać się zbrodniczymi i niszczycielskimi – warto więc, aby każdy miał gdzieś pod ręką (lub nad biurkiem) te kilkadziesiąt linijek. Szczególnie, jeśli wydaje mu się, że jakiś -izm, jakaś ideologia aktualnie modna i porywająca gwarantuje rozwiązanie wszystkich problemów, byle tylko pisarze i inni twórcy przyłączyli się do niej i zostali wyznawcami i propagatorami. Danilo Kiš wiedział jak głupie jest takie myślenie. Wiedział i rozumiał wszystko to, czego najwyraźniej nie wiedział i nie rozumiał Tuwim. I dlatego napisał Kiš „Rady dla młodego pisarza” – żeby ostrzec przed błędem, uczulić na fałsz, zaszczepić przeciw ignorancji. Oto one, bez skrótów, w znakomitym przekładzie Danuty Cirlić-Straszyńskiej.
Nie dowierzaj panującym ideologiom i książętom. Trzymaj się z dala od książąt.
Strzeż się, abyś swej mowy nie zanieczyścił językiem ideologii.
Wierz, że jesteś silniejszy od generałów, ale nie mierz się z nimi.
Nie wierz, że jesteś słabszy od generałów, ale nie mierz się z nimi.
Nie wierz w utopijne projekty, poza tymi, które sam tworzysz.
Bądź jednako dumny przed książętami i przed tłumem. Miej czyste sumienie w związku z przywilejami, jakie daje ci zawód pisarza.
Przekleństwa twego wyboru nie myl z uciskiem klasowym. Nie daj się opętać pośpiechowi historycznemu i nie wierz w metaforę o pociągach historii.
Nie wskakuj zatem do „pociągów historii”, to tylko bzdurna metafora.
Pamiętaj zawsze, że „kto trafi do celu, wszystkiego chybi”.
Nie pisz reportaży z krajów, w których bywałeś jako turysta; nie pisz w ogóle reportaży, nie jesteś dziennikarzem.
Nie wierz statystykom, cyfrom, publicznym oświadczeniom: rzeczywistość jest tym, czego nie widać gołym okiem.
Nie zwiedzaj fabryk, kołchozów, zakładów: postęp jest tym, czego nie widać gołym okiem.
Nie zajmuj się ekonomią, socjologią, psychoanalizą.
Nie zajmuj się filozofią Wschodu, naukami takimi, jak buddyzm czy zen; masz mądrzejsze zajęcia.
Bądź świadom faktu, że fantazja to siostra kłamstwa, dlatego jest niebezpieczna.
Nie łącz się z nikim: pisarz jest sam.
Nie wierz tym, którzy mówią, że ten świat to najgorszy ze światów.
Nie wierz prorokom, prorokiem jesteś ty.
Nie bądź prorokiem, twoją bronią jest powątpiewanie.
Miej spokojne sumienie: książęta cię nie obchodzą, bo ty jesteś księciem.
Miej spokojne sumienie: górnicy cię nie obchodzą, bo ty jesteś górnikiem.
Wiedz, że to, czego nie powiedziałeś gazetom, nie przepadło na zawsze – kiedyś przyniesie to pożytek.
Nie pisz na zamówienie dnia.
Nie stawiaj na chwilę, bo będziesz żałował.
Nie stawiaj także na wieczność, bo będziesz żałował.
Bądź niezadowolony ze swego losu, bo jesteś wybrańcem.
Nie szukaj usprawiedliwienia moralnego dla tych, co zdradzili.
Wystrzegaj się „konsekwencji zupełnej”.
Wystrzegaj się fałszywych analogii.
Uwierz tym, którzy drogo płacą za swój brak konsekwencji.
Nie wierz tym, którzy swój brak konsekwencji drogo opłacają.
Nie podawaj w wątpliwość wszystkich wartości: hierarchia wartości istnieje.
Nagrody przyznane ci przez książęta przyjmuj obojętnie, ale nie rób nic, by na nie zasłużyć.
Wierz, że język, w którym piszesz, jest najlepszy ze wszystkich języków, bo innego nie masz.
Wierz, że język, w którym piszesz, jest najgorszy ze wszystkich, choćbyś go nie zamienił na żaden inny.
„Ale, że jesteś letni i ani zimny, ani gorący, będę musiał ciebie wypluć z ust moich”. (Apokalipsa 3.16, przekład Czesław Miłosza)
Nie bądź serwilistą, bo książęta zrobią z ciebie portiera.
Nie bądź nadęty, bo będziesz przypominał portierów książęcych.
Nie daj się przekonać, że twoje pisarstwo jest społecznie szkodliwe.
Nie sądź, że pisarstwo to „praca społecznie pożyteczna”.
Nie sądź, że ty sam jesteś pożytecznym członkiem społeczeństwa.
Nie daj się też przekonać, że jesteś pasożytem społecznym.
Wiesz, że twój sonet wart jest więcej niż przemówienia polityków i książąt.
Miej o wszystkim własne zdanie.
Nie wypowiadaj o wszystkim własnego zdania.
Słowa najmniej cię kosztują.
Twoje słowa są najcenniejsze.
Nie występuj w imieniu narodu: dlaczego miałbyś rościć sobie prawo do reprezentowania kogokolwiek prócz siebie?
Nie bądź w opozycji, bo nie jesteś naprzeciw, lecz na dole.
Nie stój u boku władzy i książąt, bo stoisz wyżej niż oni.
Walcz przeciw niesprawiedliwości społecznej, nie czyniąc z tego programu.
Strzeż się, by walka przeciw niesprawiedliwości społecznej nie sprowadziła cię z twojej drogi.
Poznaj zdanie innych, potem je odrzuć.
Nie twórz programu politycznego, nie twórz jakiegokolwiek programu – twoja twórczość powstaje z mgły i chaosu świata.
Wystrzegaj się tych, którzy proponują ostateczne rozwiązania.
Nie bądź pisarzem mniejszości.
Jeśli jakaś wspólnota zacznie cię uważać za swego, przemyśl wszystko od nowa.
Nie pisz dla „przeciętnego czytelnika”, wszyscy czytelnicy są przeciętni.
Nie pisz dla elity, elita nie istnieje; ty nią jesteś.
Nie myśl o śmierci i nie zapominaj, że jesteś śmiertelny.
Nie wierz w nieśmiertelność pisarza, to belferskie bzdury.
Nie bądź tragicznie poważny, bo staniesz się komiczny.
Nie bądź komediantem, albowiem bojarzy przywykli, by ich zabawiano.
Nie bądź dworskim błaznem.
Nie myśl, że pisarze są „sumieniem ludzkości”, widziałeś wśród nich tylu gadów.
Nie daj się przekonać, że jesteś nikim i niczym – wiesz już, że bojarzy boją się poetów.
Nie idź na śmierć za jakąkolwiek ideę i nie namawiaj nikogo, by ginął.
Nie bądź tchórzem i gardź tchórzami.
Nie zapominaj, że za bohaterstwo płaci się wysoką cenę.
Nie pisz z okazji świąt i jubileuszy.
Nie pisz hymnów pochwalnych, albowiem będziesz żałował.
Nie pisz mów po śmierci bohaterów narodowych, albowiem będziesz żałował.
Jeśli nie możesz powiedzieć prawdy – zamilcz.
Wystrzegaj się półprawd.
Gdy wszyscy świętują, nie ma powodu, abyś i ty w tym uczestniczył.
Nie czyń usług książętom i bojarom.
Nie wymagaj usług od książąt i bojarów.
Nie bądź tolerancyjny przez kurtuazję.
Nie dochodź swego zbyt uporczywie: z głupcami nie warto się spierać.
Nie daj się przekonać, że wszyscy mamy rację i że o gustach nie warto rozprawiać.
„Kiedy obydwaj rozmówcy nie mają racji, nie znaczy to jeszcze, że obydwaj mają rację”. (Popper)
„Zgoda na to, że drugi ma rację, nie chroni nas od innego niebezpieczeństwa: łatwo wtedy uwierzyć, że być może wszyty mają rację”. (idem)
Nie rozprawiaj z ignorantami o rzeczach, o których pierwszy raz od ciebie słyszą.
Nie miej misji.
Strzeż się tych, którzy mają misję.
Nie wierz w „myślenie naukowe”.
Nie wierz w intuicję.
Wystrzegaj się cynizmu, także własnego.
Unikaj ogólników ideologicznych i cytatów.
Miej odwagę wiersz Aragona na cześć GPU nazwać bezeceństwem.
Nie doszukuj się w związku z tym okoliczności łagodzących.
Nie daj się przekonać, że w polemice Sartre’a z Camusem obydwaj mieli rację.
Nie wierz w automatyzm pisania i „świadomą niejasność” – ty dążysz do jasności.
Nie akceptuj narzucanych ci szkół literackich.
Na wspomnienie o „realizmie socjalistycznym” przestajesz uczestniczyć w rozmowie.
Na temat „literatury zaangażowanej” milczysz jak ryba – pozostawiasz sprawę profesorom.
Tego, kto porównuje obozy koncentracyjne z więzieniem „Sante”, posyłasz do diabła.
Tego, kto twierdzi, że Kołyma była czymś innym niż Oświęcim, posyłasz do stu diabłów.
Tego, kto twierdzi, że w Oświęcimiu zabijano tylko wszy, a nie ludzi, traktujesz jak wyżej.
Segui il carro e lascia dir la gente. (Dante)
Danilo Kiš, „Rady dla młodego pisarza” [w:] „Homo poeticus, mimo wszystko. Pisma wybrane, Tom 3”. Wybór, przekład i posłowie Danuta Cirlić-Straszyńska, Świat Literacki, Izabelin 1998, s. 148-152. Pierwodruk: „Le Lettre Internationale” (3/1984).
Zainteresowanych procesem pisarskim zachęcam do sięgnięcia po moją i Jolanty Rawskiej książkę „Po bandzie, czyli jak napisać potencjalny bestseller”. Można ją kupić m.in. na stronie Wydawnictwa Prószyński (kliknij tutaj)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.