Kubański pisarz, dysydent i homoseksualista, Reinaldo Arenas, kiedy dowiedział się, że umiera na AIDS, postanowił nagrywać swoje wspomnienia na taśmy, oddawać je przyjacielowi do przepisania i w ten sposób opowiedzieć raz jeszcze o wszystkim, co zapamiętał i co wydało mu się choć trochę ważne. W ten sposób powstała książka „Zanim zapadnie noc”, niezwykle szczera autobiografia, będąca po części panoramą prywatnej historii Arenasa, w znacznej jednak mierze także dziełem i dokumentem na temat lewicowego reżimu Fidela Castro. To książka o Kubie, jaką mało kto widział i zna. Guillermo Cabrera Infante, także kubański pisarz, twierdzi, że trzy były pasje Arenasa: „literatura rozumiana nie jako gra, ale spalający wszystko ogień, pasywny seks i aktywna polityka.” O wszystkich tych pasjach Arenas pisze w autobiografii bez lęku i wstydu. Na przykład w rozdziale „Erotyzm” pisze: „Myślę, że zawsze byłem bardzo zachłanny seksualnie. Nie tylko kobyły, świnie, kury i indyczki, ale prawie wszystkie zwierzęta, nie wyłączając psów, stały się prędzej czy później przedmiotem mojego pożądania. Był jeden pies, który dostarczał mi szczególnej przyjemności; chowałem się z nim za ogrodem, którego doglądały moje ciotki i zmuszałem, żeby ssał mi chuja; pies przyzwyczaił się z czasem i robił to bez przymusu. (…) Spółkowanie z drzewami należało do większych przyjemności; moi kuzyni także to robili; robili to z arbuzami, z dyniami, z owocami guanabany. Jeden z moich kuzynów, Javier, wyznał mi, że największą rozkosz daje mu pieprzenie koguta. Pewnego ranka koguta znaleziono martwego; nie sądzę, żeby zabił go dość niepokaźny członek mojego kuzyna; myślę, że biedak zdechł ze wstydu, że zgwałcono go tyle razy, podczas gdy dawniej to on gwałcił wszystkie kury na patio.” To, mimo takich fragmentów, w gruncie rzeczy bardzo prawdziwa, bardzo smutna książka. Opis reżimu Castro nie pozostawia na nim i jego ekipie suchej nitki. Arenas dobitnie pokazuje całemu światu, jak naprawdę traktowani są na Kubie wszyscy: ludzie prości, intelektualiści, artyści, pokazuje, jak traktowany był on sam, homoseksualista i opozycjonista. W wielu miejscach wyznania Arenasa brzmią przejmująco, np. tam, gdzie opisuje on, jak kubańska bezpieka obchodziła się z Virgilio Pinerą, znanym u nas z tego, że był on bodaj główną postacią w komitecie przekładu „Ferdydurke” na hiszpański, znajomym Gombrowicza, o czym zresztą Arenas wspomina: „W epoce Republiki, z powodu kłopotów finansowych, a także niepokojów kulturalnych, jakie, według Virgilia, panowały na Kubie, wyemigrował do Argentyny (…). Poznał tam tez polskiego pisarza Witolda Gombrowicza. Dwaj emigranci zostali przyjaciółmi i kompanami w podrywie i przygodach erotycznych.” Po ukończeniu pracy nad „Zanim zapadnie noc” Reinaldo Arenas popełnił samobójstwo, ponieważ, jak napisał w rozdziale „Wstęp. Koniec”: „Albo żyjemy tak jak chcemy, albo lepiej nie żyć. Takie było przez całe życie jego najbardziej osobiste credo.
Reinaldo Arenas, „Zanim zapadnie noc. Autobiografia”. Przekład Urszula Kropiwiec. Świat Literacki, Izabelin 2004.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.