Jakub Winiarski: Przedstaw się, proszę
Katarzyna Petrykowska: Witam serdecznie, nazywam się Katarzyna Petrykowska i jestem autorką książki pt. „Tajemnica Nefrytanii”, która wprowadza czytelników w świat magicznej Krainy, pełnej przygód i niespodzianek.
J.W.: Od kiedy wiedziałaś, że chcesz pisać?
K.P.: Zawsze lubiłam pisać do tzw. „szuflady”. Na początku pisałam krótkie opowiadania, których nikomu nie pokazywałam. W liceum miałam specjalny zeszyt w którym pisałam sobie różne rzeczy. Pamiętam, jak pewnego dnia jedna z koleżanek pod pretekstem pożyczenia moich zapisek pokazała je mojej nauczycielce od języka polskiego, dostałam piątkę, ale gdy Pani od polskiego czytała moje dzieła przed całą klasą, myślałam, że zapadnę się pod ziemię.
J.W.: Co jest dla ciebie najważniejsze w pisaniu?
K.P.: Wszystko. Kiedy piszę czuję, że żyję. Pisanie jest moją pasją i uwielbiam to robić. Kiedy nie mam na to czasu, bardzo nad tym ubolewam, ale wiem, że nadejdzie chwila, kiedy zacznę to robić. Kiedy nie piszę, czegoś mi brakuje. To tak jakby ktoś zabrał mi część duszy i schował ją na jakiś czas do szafy.
J.W.: Jak trafiłaś na warsztaty pisarskie?
K.P.: W moim życiu nadeszła chwila, w której postanowiłam spróbować pisać na poważnie. Wiedziałam jednak, że muszę się wiele nauczyć. Wyszukałam w Internecie „warsztaty pisarskie” i zadzwoniłam, aby się na nie zapisać. Można powiedzieć, że zawładnął mną pełen spontan.
J.W.: Dlaczego zostałaś na warsztatach?
K.P.: Chciałam się jak najwięcej nauczyć. Do tego atmosfera panująca na warsztatach była niesamowita. Ale chyba najważniejszą rzeczą, która spowodowała, że uczęszczałam na nie, była cotygodniowa mobilizacja do dalszej pracy. Sądzę, że bez tego nie udałoby mi się skończyć mojej książki i odłożyłabym ją na bok.
J.W.: Czy warsztaty pomogły ci w pisaniu?
K.P.: Bardzo. Bez dwóch zdań, dzięki nim napisałam swoją książkę i teraz mogę się cieszyć tym, że stoi u mnie na półce.
J.W.: Czego nauczyłaś się przede wszystkim na warsztatach?
K.P.: Nie sposób opisać w dwóch zdaniach, czego nauczyłam się na warsztatach. Wymienię tylko to, co w tej chwili przychodzi mi do głowy i co uważam za najważniejsze mianowicie: jak pisać dialogi, jak organizować sobie czas i wyrabiać w sobie systematyczność, jak tworzyć fabułę i jak tworzyć bohaterów.
J.W.: Jak wpadłaś na pomysł napisania akurat takiej powieści?
K.P.: Od zawsze fascynowała mnie literatura fantasy. Marzyłam o tym, aby napisać książkę o magicznej Krainie. Chciałam stworzyć swój własny niepowtarzalny świat, który będzie tylko i wyłącznie moją fantazją, a do tego będę mogła zaprosić tam moich czytelników
J.W.: Co było najprzyjemniejsze w pisaniu tej książki?
K.P.: Najprzyjemniejsze było tworzenie postaci. Starałam się, aby każda z nich była inna i miała swoje charakterystyczne cechy. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że pisząc o ich przygodach czułam, jakby byli oni żywi i podpowiadali mi, jak mam kierować ich życiem.
J.W.: Co było najtrudniejsze w pisaniu tej książki?
K.P.: To jest moja pierwsza książka, więc ciężko powiedzieć, co było najtrudniejsze. Na początku wszystko sprawiało mi problemy. Nie raz odkładałam na bok pisanie, sądząc, że nie dam rady skończyć swojej powieści. Wiele razy stawałam w miejscu, ale jakoś wewnętrznie czułam, że nie mogę dać za wygraną i muszę dalej pisać.
J.W.: Czy udało ci się szybko skończyć? Miałaś chwile zwątpienia?
K.P.: Myślę, że nikt, kto zaczyna swoją przygodę z pisaniem, nie jest w stanie napisać swojej pierwszej książki w ekspresowym tempie. Ja swoją książkę pisałam dwa lata. A chwil zwątpienia miałam tak wiele, że nie jestem w stanie ich nawet zliczyć.
J.W.: Jaki miałaś sposób na zmotywowanie się do pisania?
K.P.: Na pewno bardzo pomogły mi w tym właśnie warsztaty pisarskie. Do tego zawsze w chwilach zwątpienia czytałam książkę, którą nam poleciłeś na zajęciach, Stephena Kinga „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”. Polecam każdemu. Ja spisywałam sobie najważniejsze cytaty i wieszałam je na tablicy korkowej. Na mnie to super działało.
J.W.: Czy łatwo było znaleźć wydawcę?
K.P.: Znaleźć wydawcę w naszym kraju, gdy się napisało książkę o tematyce fantasy dla młodzieży, to nie lada wyzwanie. Było bardzo ciężko, ale nie dałam za wygraną i mocno wierzyłam, że mi się uda.
J.W.: Czy jakiś wydawca odrzucił twoją powieść i jak sobie z tym poradziłaś?
K.P.: Wysłałam swoją powieść do kilku wydawnictw, które nie tyle odrzuciły ją, co w ogóle nie dawały żadnej odpowiedzi. Jedno z wydawnictw fantasy odpisało mi, że owszem fabuła ciekawa, ale niestety, oni wydają tylko literaturę dla dorosłych. Moim skromnym zdaniem w Polsce jest bardzo ciężko wydać książkę debiutantowi, ale nie wolno się poddawać, bo można wiele stracić. Warto walczyć o uczucie wzruszenia, gdy widzi się swoją książkę w gotowej formie.
J.W.: Jak wspominasz współpracę z wydawcą, co jest w niej najlepszego, a co najtrudniejszego według ciebie?
K.P.: Współpraca z moim wydawcą była całkiem przyjemną sprawą. Nie miałam jakiś większych zastrzeżeń. Przede wszystkim cieszyłam się, że dano mi szansę, aby moja książka wyszła na światło dzienne.
J.W.: Jak czujesz się po napisaniu i opublikowaniu powieści?
K.P.: Wspaniale. Fantastycznie. Rewelacyjnie. Gdy zobaczyłam swoją książkę w gotowej formie, oczywiście popłakałam się ze wzruszenia, a potem obdzwoniłam całą rodzinę i wszystkie przyjaciółki. Najmilej wspominam moment, kiedy poszłam na swoją uczelnię i pokazałam swoją powieść koleżankom z grupy. Dostałam od nich wielki bukiet kwiatów z gratulacjami i każdy mi bił brawo – niesamowite uczucie.
J.W.: Zamierzasz napisać kolejne książki?
K.P.: Oczywiście, że tak. Już mam pierwszy rozdział nowej książki. Pisze mi się ją o wiele łatwiej niż poprzednią, bo robię to już na spokojnie. Wiem, że jedną swoją powieść mam już w regale z książkami więc łatwiej mi uwierzyć, że i druga tam stanie. Do tego, gdy zakończy się pierwszą książkę na pewno o wiele lżej pisać coś nowego.
J.W.: Jak myślisz, dla kogo są warsztaty pisarskie? Kto najbardziej może na nich skorzystać?
K.P.: Dla wszystkich, którzy kochają pisać. Gorąco polecam warsztaty wszystkim tym, którzy poważnie myślą o zrealizowaniu swoich marzeń. Ze swojej strony mogę zapewnić, że dzięki nim i ciężkiej, acz przyjemnej pracy, można zrealizować swój cel.
Zdjęcia z arch. Autorki oraz dzięki uprzejmości www.studiofm.pl.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.