1.
Chcecie poznać Wendy, którą w kiblu Pat Alvarez i trzech jego kumpli pieprzyło w dupę i spuszczało się jej na twarz? Wszystko oczywiście nagrywali, a następnego dnia wrzucili to do GlobalTeens. Nie zgadniecie, jakie oceny dostała. Osobowość 764, Fuckability 800+. „Czy ci LUDZIE są kompletnie pojebani, ja już nie wiem!” pisze Euni-Sruni do koleżanki o nicku Grillbitch. Też nie wiem, jacy są naprawdę ludzie z tego przyszłego świata. Wendy to tylko przerywnik, jedna z tysiąca historii. Wiem jednak, że po trzecią powieść Gary’ego Shteyngarta trzeba sięgnąć konieczne. Choć czytanie w świecie „Supersmutnej historii” przedstawiane jest jako „obciach”. Rozrywka „dla lamusów”.
2.
Jest końcówka wieku XXI lub niewiele później. Lenny Abramov (lat 39) pisze dziennik. Pisze głównie o tym, jak pracuje na stanowisku koordynatora programu „Miłośnicy Wiecznego Życia” w dziale Post-Human Services korporacji Staatling-Wapachung. Pisze o miłości do kilkanaście lat młodszej Eunice Park i własnym nieprzystosowaniu. Ten zwany Rezusem ulubieniec szefa jest zdyscyplinowanym obywatelem USA i bardzo stara się nikomu nie narazić. Marzenia ma na miarę czasów, w jakich żyje: chciałby żyć wiecznie, kochać i być kochanym. Czy Lenny ma jednak szansę spełnić marzenia? Światem rządzą Chiny i juanodolary. Państwem rządzą prezydent Rubenstein, jego Unia Bipartyjna i Amerykańska Agencja Przywracania Porządku. Zachowane są pozory demokracji, w istocie jednak panuje terror. Rozwarstwienie społeczne jest monstrualne. Z jednej strony mamy tych, którzy mają szansę żyć wiecznie, z drugiej istnieje liczna grupa osób o statusie Niemożliwy Do Utrzymania. Krótko mówiąc: świat, w jakim żyją bohaterowie „Supersmutnej historii” jest straszny. Powszechny ekshibicjonizm, przesunięcie granic intymności tak, że nie ma już prywatności. Wszystko na temat człowieka drugi człowiek może wyświetlić sobie na swoim äpäräcie, jeśli ma tylko chęć. Wszystko, prócz myśli. One są jeszcze własne, ale im mniej pasują do tego świata, tym bardziej trzeba się z nimi ukrywać. Ukrywać skutecznie, niczym się nie zdradzając. Myśli Lenny’ego często są nieprawomyślne. Choć właściwie, nie tyle myśli, co ciało – starzejące się, tracące na atrakcyjności, mało Media, mówiąc językiem powieści. Lenny ze swoją czterdziestką na karku i atrakcyjna, choć pogubiona Eunice to, jak napisała Kiran Desai, Romeo i Julia naszych niespokojnych czasów. Zamiast zwaśnionych rodów – terror biopolityki. Ale problemy te same. Jak być sobą? Jak być wolnym? Jak być szczęśliwym?
3.
„Supersmutna historia” przywodzi na myśl słynne dystopie. Orwella „Rok 1984”, Dicka „Człowieka z Wysokiego Zamku”, Houellebecqa „Cząstki elementarne” czy „Pigmeja” Palahniuka, Nie jest to jednak żadna synteza znanych wątków. Jest to kompletnie nowa wizja. Odkrywcza. Błyskotliwa. I, jako się rzekło, przerażająca.
Gary Shteyngart, „Supersmutna i prawdziwa historia miłosna”. Przeł. Jerzy Korpanty. Świat Książki 2011. Cena 36,90 zł
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.