Moje serce (przeł. P. Sommer)
Nie będę płakał na okrągło
ani się na okrągło śmiał,
nie lubię bardziej jednego „tonu” od drugiego.
Chciałbym mieć bezpośredniość kiepskiego filmu,
nie tylko niekasowego gniota, lecz również
zapowiadanego z pompą supergiganta. Chcę być
przynajmniej tak żywy jak ten brud. A jeśli
jakiś miłośnik mojego bałaganu powie „To wcale
nie przypomina Franka!”, tym lepiej! Czy
noszę tylko ubrania szare i brązowe?
Nie. Do opery wkładam robocze koszule,
często. Chcę chodzić na bosaka,
chcę być ogolony, a moje serce –
nie można polegać na sercu, ale
ta jego lepsza część, moja poezja, jest otwarta.
[Dlaczego muchy chodzą po podłodze] (przeł. P. Sommer)
Dlaczego muchy chodzą po podłodze
w lutym, a na dworze pada śniegowa papka
i koty śpią?
Bo ty wróciłeś
z Paryża, żeby uczcić twój powrót.
Do Larry Riversa (przeł. P. Sommer)
Martwi cię, że nie piszesz?
Niepotrzebnie. To hołd powietrza po prostu
nie pozwala twym obrazom zostawić cię
w spokoju. I jakiż to poeta zasiadał
kiedykolwiek przed Tycjanem, wyciągał
kajet do wierszowania i zaczynał
brzęczeć? Mój drogi, nie narzekaj.
Robisz to, co ja mogę tylko nazwać.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.