Skradzione i podarowane
Ktoś chce ci dać coś pięknego a ty nie umiesz wziąć
a jednak słyszysz srebrne dzwoneczki i brązowy nieboskłon
źrenic zapala się miodowym światłem iskierek
błyskających się na pogodę
Czasem się widzi nie będąc widzianym
więc to był wieczór cudów Nawet jeśli autobus
odjeżdża minutę przed czasem a oni wbiegają
o tę minutę za późno by cię pożegnać lub zatrzymać
to w samą porę by to już pozostało niejasne
Nie tak dawno myślałeś Ach zobaczyć minę tego nieznajomego faceta
kiedy wraca do domu i znajduje w koszyku
różę którą niepostrzeżenie wrzuciłaś mu na ulicy
Ile różnych powieści mogłoby się rozpocząć
od tego wypakowywania zakupów Jakie retrospekcje
Jakie dialogi Ile postaci wplątanych w domysły
Wszystko przepadło Choć czy nie jesteś kimś takim jak on?
Świat się zmienił a jednak wiesz o nim odrobinę więcej
nawet jeśli mówisz bardziej z przyzwyczajenia bo przez pół
życia słowa nabierają znaczeń a przez drugie pół je tracą
Po tym można poznać gdzie jesteś
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.